sobota, 27 kwietnia 2013

It's gonna take a lot to drag me away from you.

Hej :) Zdjęcia są dodawane z URL, więc jeśli ich nie widać, to się wcale nie dziwię. Blogger się popsuł.

Yomi, co robisz?
Yomi...?
Nie widzisz, że oglądam film?!
Musimy pogadać.
Serio? O czym?
Bo wiesz...

ZAMÓWIŁAM KOLEJNĄ LALKĘ.

No spoko.
O.o
 Tak, zamówiłam lalkę. Dyniogłową, uroczą i jestem teraz happy, bo Yomi będzie miała z kim pozować. Teraz pozostaje tylko czekać. Dwa tygodnie? Trzy? Może więcej. Ale to nie jest ważne.

wtorek, 23 kwietnia 2013

Ato dore dake sakeba ii no darou...? Cider aka Yomi i jej sesja.


Hej. Dzisiaj mam dla was zdjęcia Cider, która jest przeze mnie nazywana Yomi :3 Tak w ogóle, oglądał ktoś Black Rock Shooter? Kto jest/był waszym ulubionym bohaterem? Bo moim bezapelacyjnie Dead Master.

W torbie, kiedy wzięłam Yomi na plener i bałam się wyciągnąć lalkę wśród ludzi ;_;




Boże, jak ja ją kocham <3

Jeśli chodzi o Ithun, to w najbliższym czasie też strzelę jej jakieś fotki. Tymczasem jednak nabijam levelsy w Scarlet Blade. Jako medyk z niebieskim warkoczem.
Wracając jeszcze na chwilę do Yomi (chyba się nie odzwyczaję od tej ksywki) to aktualnie siedzi ona obok mnie i się focha. Nie ma co, od teraz na zawsze będzie to moja ukochana lalka. Piszcie, co sądzicie o zdjęciach i o samej Yomi :3

piątek, 19 kwietnia 2013

Taste of falling rain... ARRIVAL DAL TINKER BELL!

Już przyszła. Dziś po siedemnastej odebrałam ją z rąk sąsiada, który wziął lalkę od kuriera. Czekałam na nią trzy tygodnie, i kurczę, powiem wam, było warto!
Moja pierwsza refleksja, kiedy zobaczyłam:
'Nareszcie!'
Druga:
'O Jezu, jaki wielki łeb...!'
Jestem prze-szczęśliwa, a ów wielki łeb jest teraz moją największą radością :D
Niestety padły baterie w moim aparacie, więc zobaczycie tylko baaardzo kiepskie zdjęcia z komórki. Ale trzeba było jakoś uwiecznić tę chwilę.
 Tak więc, przedstawiam Cider.





Oprócz tego, chcę jeszcze pokazać zdjęcia, które robiłam na zajęcia artystyczne. Piszcie, co o nich sądzicie.





Wiem, jest wiele niedociągnięć. Wciąż się uczę i ta nauka jest dla mnie czymś niezwykle przyjemnym. Dlatego lubię focić, wszystko i wszystkich, stawiać sobie nowe wyzwania.
Z racji powyższego zaplanowałam na jutro profi super ekstra sesję Cider. Pół żartem, pól serio, oczywiście, bo profi sesja z kawałkiem białej narzuty, parapetem i potrzaskanym aparatem najzwyczajniej świecie nie jest profi i super ekstra.
Wracając jeszcze na chwilę do zdjęć z zajęć artystycznych; Było ich więcej, ale ja jestem gapa, i zamiast pogrupować je sobie w folderze, wyrzuciłam wszystko do kosza. A potem opróżniłam kosz.
Cała sesja z założenia miała zakrawać o wątki suicydalne, potem skupiła się bardziej na krwawych detalach na zwykłych, codziennym rzeczach. Razem z moją kumpelą i przyjaciółką zdewastowałyśmy strych w moim domu (znaczy zachlapałyśmy białe ściany czerwoną farbą) tylko po to, by nakręcić jeszcze filmik. Jako, że jesteśmy grzeczne dzieci, to potem ściany zostały przez nas wypucowane na błysk i zamalowane ;).
Tyle gwoli wyjaśnienia. Przypominam również, że można mnie złapać na asku:

Pozdrowienia od świeżo upieczonej właścicielki Cider i oczywiście serdeczne życzenia dobrej nocy.

niedziela, 14 kwietnia 2013

She's in love with herself - she likes the dark.

Cześć!
Jestem Ishtar i to jest mój nowy blog poświęcony kolekcjonowaniu lalek. Póki co posiadam Little Pullip Aquel na obitsu 21cm, a w drodze do mnie jest Dal.
Jako, że cała ta stronka poświęcona ma być lalkom, wypadałoby chociaż w tym jednym poście powiedzieć coś niecoś o sobie.
Nie zdradzę swojego prawdziwego imienia, bo uważam, że jest okropne. Czasem naprawdę żałuję, że nie nazywam się Genowefa czy Edeltruda. Swoją drogą, wiedzieliście, że imię Audrey pochodzi właśnie od Edeltrudy? Jeśli nie, to teraz wiecie.
Chodzę do gimnazjum, ale nie jestem rasowym gimbusem, bo ani nie noszę grzywki na bok, ani nie kreuję się na super ekstra mroczną laskę. Wyglądem przypominam raczej sierotę wytarganą za kołnierz z rynsztoka, przynajmniej kiedyś ktoś mi tak powiedział. Żeby jednak być w stu procentach obiektywną, rzucę suchymi faktami: jestem blond, mam szare oczy i około metr sześćdziesiąt osiem wzrostu. Ubieram się normalnie; Ale w dzisiejszych czasach chyba jestem niezłym oryginałem, bo wszyscy hipsterzy przemykający korytarzami mojej szkoły wyglądają kropa w kropę identycznie. Włosy obowiązkowo rozpuszczone. Często mam na rękach bandaże. Noszę też okulary i strasznie boję się moich soczewek kontaktowych, których ani razu nie włożyłam. Wolę okulary nie tylko ze względu na praktyczność zakładania, ale też dlatego, że bez nich wyglądam jak tępak. Chyba nie jestem tępakiem. Chyba.
Lubię oglądać dramaty, horrory, filmy gore ale zawsze, ponad wszystko, aż wstyd się przyznać, będę kochać kreskówki. Jeśli chodzi o muzykę, to Type O Negative. Dziś jest rocznica śmierci Petera. To smutne, że on umarł. Mógł odejść ktoś inny... Pozostałymi zespołami których słucham są Motley Crue, Misfits, Nine Inch Nails, Children of Bodom... Dużo by wymieniać. Interesuję się przelewaniem koncepcji na papier w formie tekstowej i rysunkowej, kiedyś pogrywałam na gitarze i pianinie (wolę pianino; po prostu coś mnie do niego ciągnie...) ale rzuciłam to i wątpię czy cokolwiek pamiętam. Bawiłam się również w poetkę, ale to wyraźnie nie jest mi pisane, proza to jednak coś prostszego dla mojego ograniczonego umysłu.

To by było na tyle. Teraz miks zdjęć z mojego pingera, ostatnie podpisane starym nickiem.




Zatrważająca ilość trzech fotografii... No nic, kochani, czas powiedzieć dobranoc.

www.youtube.com/watch?v=V0LSO-dtsxo