Opheliac.

Cześć! c:

Dziś mam zdjęcia mojej żywiczki. Najpierw miała się nazywać Ophélie, potem Marcheline (przez "cz", jak czkawka albo czarownica), finalnie stanęło na Ophélie i myślę, że w najbliższym czasie nie będzie żadnych zmian. 

Przedstawiam zatem pannę

~Ophélie Elisę Autumn~

Tak więc Ophélie (nazywana przez moja mamę Ofelią dla uproszczenia) nie ma jeszcze nowych oczek, ale ma wiga, więc zabrałam ją dziś na sesję. Klimaty leśno-elfowe (XD). Moje ulubione zdjęcia to te z końcówki, na których lalka stoi we mchu i te, w których chowa się za murkiem. Sukienka jest  uszyta przeze mnie - składa się z warstwy halkowej obszytej koronką, koronkowej wierzchniej warstwy i jednakowoż koronkowego gorsetu :D.

 

Fajnie by było gdybyście włączyli:

 

I'm your Opheliac,
I've been so disillusioned...

I couldn't be your friend
My world was too unstable

How could you possibly think you had the power to know
how to keep me breathing as the water rises up again?

You know how hard it can be
To keep believing in me...

...when everything and everyone becomes my enemy.

Intelligent girls are more depressed because they know
what the world is really like.

She knows in society she either is a devil or an angel with no in between.

She speaks in the third person so she can forget that she's me.

Tak w ogóle dziękuję za 163 obserwatorów, to bardzo miłe z waszej strony, że się dodajecie <3

Do napisania.

UPDATE PIĄTEK, 29.08: Mamy nowe oczka! Przyszły dwie pary i koniec końców
zdecydowałam, że najlepiej  pasują jasnozielone z brokatem:

Turkusowe czternastki poczekają. Być może kiedyś... Dla jakiejś innej panny... :).

Mamy też buty -  czarno-białe, obcasikowo platformowe :D

Nowa.

Kocham ją tak bardzo, choć jest u mnie dopiero dwa dni. Opłaciło się czekać.

W przyszłym tygodniu dodam porządną notkę z jej zdjęciami, zaraz po tym, jak zrobię jej sesję w docelowym wigu, który jest już bardzo bliziutko. I uszyję więcej ubranek, choć już naszyłam ich multum, w tym sukienkę z dzisiejszych fotek.

🔽

Do napisania :3