poniedziałek, 30 grudnia 2013

Ja i moje LALKI. Fin de l'année.

Fin de l'année.
Spokojna noc, ktoś złapał nóż, ktoś gdzieś w ciemności krzyczy
Mdły świecy blask rozjaśnił twarz biedaka na ulicy
Marny poeta zabił swój czas kolejnym, smutnym wierszem
Chłód wdziera się pod poły kurtki zimnym, krótkim dreszczem

 
Kończy się rok 2013. Lata 90-te zakończyły się już niemal piętnaście lat temu... Czas płynie bardzo szybko, a ja nie mogę pozbyć się wrażenia, że świat zmierza ku nieuchronnej klęsce. 
Tyle razy przepowiadano nam apokalipsę; Jednak za każdym razem nic się nie działo. Ludzie, być może odetchnąwszy z ulgą, egzystowali dalej, żyli z dnia na dzień, rutynowo, beztrosko, rozbawieni kolejną bezsensowną wróżbą. Ale czy koniec świata przypadkiem nie miał już miejsca? Czy nie nadszedł on cicho, niezauważalnie wkradając się tak zwanymi tylnymi drzwiami?
Wszystko się stacza. Media,  muzyka, filmy, literatura, nie wspominając już rzeczach takich jak służba zdrowia, szkolnictwo, czy, o zgrozo, władza.


The fate of all mankind I see is in the hands of fools.

"Spójrzmy więc wstecz i wspomnijmy to, dla czego warto było żyć."
Zapowiedź koncertu Nine Inch Nails.
Lalki.
E.A. Poe.
Bloody Kisses.
Wasting The Dawn.
Violette.
Tomek Beksiński.
Peter Steele.
Se7en.
Requiem dla snu.
Epitaph.
Wywiad z wampirem.
 Spacery na peryferiach miasta.
Most nad autostradą.
Witraże w oknach czarnego domu.
Eroika.
Black Rock Shooter. 
Rodzeństwo na Scenie Kameralnej.
Te nieliczne zawarte, trwałe, bądź nietrwałe znajomości.
Noce w Warszawie.
Graffiti malowane na szkolnych murach.

Czyli pokrótce rzeczy, osoby, sytuacje, które odkryłam, pokochałam i oswoiłam w roku 2013.
 

 Więc dziś jest nasze ostatnie spotkanie.
W tym roku, a może w ogóle.
Nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć, choć przeżyliśmy już przecież wiele domniemanych apokalips.
Szczęśliwego roku 2014, kochani.

12 komentarzy:

  1. Tak, to my siebie powoli wykańczamy, siebie i tą planetę, ten świat.
    Nie możemy przewidzieć kiedy to wszystko się skończy, nasze życie, życie innych, tej planety.
    Dla mnie ten rok też był wspaniały, mimo, że wydarzyło się też sporo smutnych rzeczy, to wszystkie mnie czegoś nauczyły i jestem już bogatsza o te doświadczenia, więc mogę nazwać go najlepszym lub chociaż jednym z tych :)
    Ale oby ten nowy też był równie, a może nawet lepszy (choć to by oznaczało, że ten nie był taki świetny) od tego, wszytskiego najlepszego kochana :)))))

    OdpowiedzUsuń
  2. masz rację ;__;
    dzięki i nawzajem :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem co napisac. Twoje posty są zawsze pełne takich prawdziwych przemyśleń. Jakoś nigdy się tak nad tym nie zastanawiałam, nad końcem świata, nad tym, czy on już był czy dopiero będzie. Rzeczywiście, wiele rzeczy się stacza, ostatnio już nie powstają takie bestsellerowe książki czy filmy jak kiedyś. Nie ma już tylu artystów. Ale technologia idzie do przodu, chociaż nie wiem, czy można zaliczyc to do tych dobrych stron. Niby fajnie, bo ułatwiają życie, ale jeżeli spojrzec na to z drugiej strony, to tak naprawdę wiele ludzi się od nich uzależnia, nie może bez nich życ. Ludzie mający internet mają dostęp do wszystkiego, a wulgarne filmiki czy gry, które w internecie można znaleźc, wzbudzają w nich agresję. Ale to jest XXI wiek :/
    Ale tak czy inaczej, życzę Ci szczęśliwego nowego roku 2014! ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. Racja, ten świat, starzejąc się, jest coraz to bliżej jakiejś apokalipsy, "końca świata" i tym podobnych. Sami go niszczymy, nie dbamy o środowisko, po prostu nie potrafimy się troszczyć o miejsce na którym żyjemy. Katastrofa...

    Tobie również szczęśliwego Nowego Roku, oby był o niebo lepszy od tego, 2013 :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo trafna notka, ze tak powiem bo pare dni temu mialam identyczne przemyslenia...
    niestety to co napisalas jest bardzo prawdziwie
    ""nie musimy spodziewac sie konca swiata w doslownym tego znaczeniu...
    jak dla mnie takie cos trwa juz bardzo dlugo ;] wystarczy spojrzec co sie dzieje za rogiem lub w drugim miescie, kraju itp..... eh

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystko, co napisałaś, jest naprawdę prawdziwe.
    Nie pozostaje mi nic innego, jak przyznać Ci racje.
    Świat się rozpada, wszystko dookoła coraz to głupsze i marniejsze.
    Aż strach pomyśleć, co nasz czeka za kilka lat?
    Muszę dodać, że naprawdę umiesz bardzo ładnie
    sformułować swoje myśli. :) Za to cenię twoje notki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne i prawdziwe podsumowanie tego roku. Wszystko się rozpada, staje się gorsze. Z każdym dniem jest inaczej. Wszystko się stacza. Ciekawe, co będzie za kilka lat?

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz rację. Ten koniec już wkradł się kiedy nie zwracaliśmy na to uwagi. Wystarczy otworzyć chociażby internet, facebooka i zobaczyć co on robi z ludźmi. To nie jest już ten świat co kiedyś - ten powoli przeraża. ;-;

    Tobie również szczęśliwego nowego roku. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jesteś osobą nadzwyczaj oryginalną; Każdy z nas jest oryginalny. Aczkolwiek Ty nie wstydzisz się swej odmienności i nie kryjesz jej za jasną tkaniną, uszytą ze złudnych uczuć, oszustw, kłamstw, cech człowieka przeciętnego. Ty jesteś sobą, co najmocniej cenię w Twym charakterze. Cudny wiersz. Cudne są me odczucia po przeczytaniu owego postu. A teraz złożę Ci, wbrew treści mego komentarza, prozaiczne życzenia ~ Życzę Ci szczęśliwego Sylwestra i udanego Nowego Roku. ~ Życzenia proste, często spotykane, acz szczere.
    Odnośnie poprzedniego postu...:
    Lalka niezwykłej urody. Proponowałabym... Madame / Lady Grell, bądź Elsa. Elsa z filmu, powstałego rokiem 2013, pod tytułem "Kraina Lodu". Przypominam mi ją karnacją i ubarwieniem włosów, cóż mogę jeszcze rzecz, pozazdrościć.
    Pozdrawiam.
    ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
    Emiliiempire.blogspot.com
    Zapraszam.




    Emilia Błażewicz.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawy post. Niby prosty, niby taki podsumowujący, ale jednak inny. Zmusił mnie do chwili zastanowienia, refleksji. W ogóle ciekawie ujęłaś całe to podsumowanie, ale moim zdaniem taka krótka, "hasłowa" forma jest o wiele lepsza niż jakieś długie elaboraty. Poza tym zgadzam się co do tego, że powoli, powoli zmierzamy do końca. Sami. Na własne życzenie. Wiele ludzi uważa mnie za osobę, która urodziła się w złych dla siebie czasach - i z pewnością jest w tym krzta prawdy. Wolałabym żyć w świecie bez telefonów komórkowych, w ogóle elektroniki, Internetu, dostępu do wszystkiego, czego dusza zapragnie. Chciałabym żyć w świecie, w którym ludzie porozumiewają się w normalny, naturalny sposób. Oczywiście jest to niemożliwe, jednak w tej rzeczywistości czuję się bardzo przytłoczona i cóż - nie czuję się dobrze. Można coś na to poradzić? Nie bardzo..
    Wszystkiego dobrego w 2014 roku, niech będzie lepszy niż ten.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla mnie koniec świata w jakimś stopniu jednak nastąpił. Zmieniłam się znacznie od ubiegłego roku. Zastanawia mnie, czy owy "koniec świata" nie jest jednak w jakimś stopniu końcem nie tyle co świata, a człowieczeństwa jako takiego. To co się dzieje obecnie na świecie i co widać w mediach jest wyjątkowo niepokojące. Codziennie zastanawiam się co się dalej wydarzy w tym kraju, ale i na świecie jak wszystko będzie ciągle wyglądać tak jak wygląda teraz. Kiedyś gdzieś słyszałam, że koniec świata zostanie spowodowany przez ludzkość i zgadzam się z tym. To ludzie niszczą ten świat, czyli jedyną swoją podporę. Zabawne jest to jak człowiek dążący do doskonałości tak naprawdę niszczy sam siebie i nie uważa tego za coś złego.

    Wybacz stwierdzenie dosyć głupawe, ale swoimi wypowiedziami przypominasz mi nieco mnie samą. Co prawda ja opisuję swoje życiowe rozważania głównie w moich opowiadaniach, a nie na blogu. Brak mi takiej niezwykłej otwartości jaką Ty masz. Mam nadzieję, że może kiedyś chociaż w jakimś procencie też będę tak otwarcie myśleć :]

    A z okazji nadchodzącego roku życzę Ci wszystkiego dobrego i aby był lepszy niż ubiegły, a nuż ludzie się obejrzą i zrozumieją swoje błędy? :D

    OdpowiedzUsuń

Hej ^^ Cieszę się, że masz zamiar skomentować.