Y: Narrator zaczął przynudzać kolejnym kwiecistym opisem słońca odbijającego się w osyfionej szybie, a ja myślałam, że zejdę od tego skupiania się na szczegółach. Nagle...
Y: ...boom. Spojrzałam w... prawo? W lewo? Nie ważne. Odwróciłam się i zobaczyłam...
Y: ...Sailor! Co Ty tu robisz? Myślałam, że spakowałaś walizy i się wyniosłaś, co prawdę powiedziawszy było mi na rękę.
S: To sen. Dobrowolnie bym się tu nie pojawiła.
Y: To wyjaśniałoby poświatę i te lewitujące serduszka. Tylko dlaczego śni nam się to samo? Przecież Cię nie lubię.
S: Może to jakiś błąd systemu.
~.~
Ja tutaj tylko na chwilkę, żeby się pożegnać.
Obawiam się, że moja "kariera" blogowa zmierza ku nieuchronnej klęsce. Coś się zmieniło, coś niedostrzegalnego, a ja już nie potrafię robić zdjęć i wydawać pieniędzy na plastik.
Wczoraj miałam zamówić MSD.
Ale potem spojrzałam na półkę z lalkami, na siebie, potem jeszcze raz na lalki i znów na siebie.
I pomyślałam sobie, że usilne zapełnianie pustki kolejnymi przedmiotami do niczego nie prowadzi.
Dziękuję za komentarze. Byłam szczęśliwa, kiedy widziałam, że podoba Wam się to co robię.
Dziękuję za 131 obserwatorów. Nigdy nie udało mi się osiągnąć czegoś podobnego.
Dziękuję za wsparcie, za rady i za to, że odwiedzaliście tego bloga, że czytaliście najdurniejsze notki, które napisałam.
Dziękuję za to, że uważaliście mnie za kogoś fajnego.
To było bardzo miłe z waszej strony.
~ Ishtar
EDIT: Nie mam zamiaru usuwać bloga.
I pewnie jeszcze kiedyś tu wrócę.
Świetny pomysł na historyjkę :D
OdpowiedzUsuń:C Nieeeee.... szkoda, że odchodzisz. Będzie tu pusto bez Ciebie. Zawsze miałaś świetne posty, zdjęcia i komentarze dla innych, ale nie będę Cię tu zatrzymywać ;)
OdpowiedzUsuńNie możesz odejść!
OdpowiedzUsuńCo z lalkami? Co z tym wspaniałym blogiem?!
NIE POZWALAM!
MASZ KATEGORYCZNY ZAKAZ ODEJŚCIA Z BLOGERA. :)
OdpowiedzUsuńŚwietna historyjka, tylko co tu robi Sailor? :O
Ale... ale to naprawdę? Może po prostu zrób sobie przerwę, spróbuj uporać się z problemami jeśli takowe masz i jeszcze do nas wrócisz?... Mało jest lalkowiczów godnych uwagi, a ty jesteś taką osobą. Trzymam kciuki, żebyś jednak zmieniła zdanie.
OdpowiedzUsuńJesteś moim autorytetem. I będziesz. Sposób, w jaki piszesz, jest cudowny, głęboki, pochodzi prosto z serca. Twój blog niezaprzeczalnie był najlepszym, jaki do tej pory widziałam. Cóż, wystarczy powiedzieć - do zobaczenia. Wierzę, że jeszcze kiedyś się spotkamy. Może nie tutaj. Ale kiedyś.
OdpowiedzUsuńNIE ODEJDZIESZ. PIESEŁŁY MÓWIĄ K A T E G O R Y C Z N I E N-I-E!!
OdpowiedzUsuńWait.
OdpowiedzUsuńCo?
Też miałam dylemat- odejść i to zostawić, czy coś jeszcze postarać się zrobić. Wybrałam 2 opcję. Wiadomo, będzie trudno, ale się postaram. Co do Twojej decyzji- rób co uważasz za słuszne. Nic na siłę, jeżeli to jest według Ciebie odpowiednie, nie będę Cię zatrzymywać. Mimo, że rzadko coś tu pisałam, strasznie lubiłam Twój blog. Mam nadzieję, że może kiedyś wrócisz do pisania postów, nie koniecznie lalkowych ^^
Pozdrawiam! :-3
Zabraniam Ci odejść! :D
OdpowiedzUsuńHistoryjka jest świetna, aż się łezka w oku zakręciła jak Sailor zobaczyłam :c
No nie, nie możliwe. Liczę, że jednak zmienisz zdanie i za jakiś czas znowu tu zawitasz. Może znowu ci się zachce, gdy od tego odpoczniesz. Trzymam kciuki, żeby tak się stało, bo z przyjemnością tu zaglądam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie miałam iść spać, a tutaj taka smutna wiadomość. Jest to jedynie Twoja decyzja i nikt nie ma tutaj niczego do gadania, ale przyznaję, że będę tęsknić. Co prawda nie znamy się jakoś szczególnie, ale Twojego bloga dosyć długo przeglądałam i podziwiałam Twoje jakże cudowne zdjęcia. Zapychanie pustki nie jest dobre, ale na jakiś czas zapewnia spokój - sama tak robię. I właśnie sama boję się tego co będzie jak to nie wystarczy, gdyż już zaczynam odczuwać powrót owej pustki. Cholera, że też na ból psychiczny nie pomagają leki przeciwbólowe...
OdpowiedzUsuńW każdym razie liczę, że któregoś pięknego dnia wrócisz, wtedy kiedy zdołasz odpocząć.
Historyjka wzruszająca.
Będzie mi Was brakować. I Ciebie i Twoich dziewczyn.
Ale jak to.
OdpowiedzUsuńAnia, w dupie Ci się poprzewracało, zostajesz, nigdzie nie idziesz :(
No, kocham i w ogóle. :((
Odpocznij i wracaj, proszę ;w;
Szkoda że odchodzisz. Zgodzę się z LuLu że to twoja decyzja , i nikt nie będzie cię do niczego zmuszać. Robisz świetne zdjęcia i historyjki !! Ta jest niesamowicie wzruszająca ...
OdpowiedzUsuńPowiem ci coś , że z tym blogowaniem mam podobnie , też się czasami zastanawiam .Liczę że kiedyś wrócisz z mnóstwem pomysłów ! ja będę czekał ... Będzie mi ciebie brakować ;C
Nieee :(
OdpowiedzUsuńJuż mi cb brakuje ;(
Może znajdziesz jeszcze w sobie trochę nathnienia do lalek? ...
Może jeszcze nie czas odejść?
Może jeszcze nie czas się poddać.. <\3
"Dłoń zawisła nad klawiaturą (..) można by napisać tyle ciekawych historii, tyle nierealnych, rozmyślnie dobranych faktów!'
OdpowiedzUsuńNie zapomnę nigdy tej twórczej Ishtar...
A-ale jak to?!?! Ja, ja niepozwalam
OdpowiedzUsuńDlaczego akurat teraz tyle osób rezygnuje? Będę tęsknić, lecz w duchu mam ogromną nadzieję, że zmienisz zdanie i wrócisz.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się.
Nie wierze w to co przeczytałam. Mam wrażenie że najlepsze blogi i ich autorki powoli kończą swoją pracę tutaj i zwijają manatki. To przykre. :'( Mam wielką nadzieję że jeszcze wrócisz a tym czasem: trzymaj się. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam twojego bloga... Myślę, że jesteś na prawdę twórczą osobą i szkoda mi że odchodzisz... Może spróbuj na jakiś czas schować wszystkie lalki to pudełka i włożyć je na dno jakiejś szafy, zapomnij o blogu niech na pewien czas to wszystko zniknie, może zatęsknisz i wrócisz, a może nie, ważne żebyś ty była zadowolona z wyboru, powodzenia :)
OdpowiedzUsuńHmm.. Nie spodziewałam się tego, zupełnie. Wydawałaś mi się akurat osobą, która naprawdę jest w "dobrym momencie", jeśli chodzi o lalkowanie - ale cóż, bywa różnie. Chyba nie będę pisać "zostań! musisz dalej blogować!", bo to nie ma sensu. Otwarcie i szczerze powiem, że lubię Twojego bloga, naprawdę go lubię, lubię Twoje lalki, wpisy, zdjęcia. Lubię tu zaglądać, czytać, wracać do starych notek. I naprawdę nie spodziewałam się, że teraz zechcesz odejść. Ale z drugiej strony rozumiem - bo sama też mam chwile, gdy zastanawiam się nad tym hobby, nad sensem prowadzenia bloga, wydawania pieniędzy na lalki. Ty masz więcej plastików, ja posiadam tylko dwóch podopiecznych, ale tak czy siak - ja również miewam chwile zwątpienia, np. gdy waham się, czy jakieś pieniądze wydać na coś dla siebie czy na coś dla lalek. Myślę, że ciężko jest tak nieprzerwanie i uparcie trwać w tym hobby, bez żadnych gorszych chwil. Czuję i niemalże jestem pewna, że jeśli będziesz chciała wrócić do blogowania, zrobisz to. Mam tylko nadzieję, że nie usuniesz bloga, żebym od czasu do czasu mogła wpadać i przeglądać Twoje stare wpisy. A jeśli zechcesz wrócić - będzie świetnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam nadzieję ,że jednak nie będzie tak jak piszesz. Znajdziesz w sobie tyle energii ile będzie Ci trzeba. To przez te blogi jak Twój ja w ogóle znalazłam swoją pasję . Dowiedziałam się wielu wspaniałych rzeczy i że duszą dziecka można się dziewlić z innymi. Rozwijać pasje i się rozwijać. Miłe konwersacje , ciekawostki i ogromna przyjemność oglądania twórczości. Wróć odczekaj . Daj sobie czas , a kiedy zatęsknisz za tym wszystkim nadal klawiatura będzie czekała i te małe pyszczki by je świat oglądał . Smutno :(( się zrobiło.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś do nas wrócisz. Będzie mi brakować Twoich notek, naprawdę. Nie napiszę nic więcej, bo to bez sensu, wolnym człowiekiem jesteś, nie mamy prawa zabraniać Ci odejść, prawda? Ale szkoda. Bardzo szkoda.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci powodzenia w życiu, jesteś świetną dziewczyną z tego co wywnioskowałam z notek :)
Pozdrawiam! ^^
Będzie mi Cię naprawdę brakować! Uwielbiałam twoje wpisy i całego bloga przeczytałam od początku do końca ze 4 razy.
OdpowiedzUsuńCóż. "Wszystko co dobre szybko się kończy". Trudne chwile to nieodzowna część naszego życia. Nikt nie może Ci zabronić. Wiem, że sama jesteś naprawdę inteligentna, i podejmujesz słuszne decyzje, więc wierzę, że to co teraz zrobiłaś jest też kolejną słuszną decyzją na Twoim koncie. Będę tęskinić...
-za notkami
-za zdjęciami
-za lalkami
-za głębokimi przesłaniami płynącymi z tego co piszesz
- i za tobą, jako blogerką- Za moim Autorytetem- za moją kochaną Ishtar.
Nie mogę się z Tobą żegnać jak na zawsze, bo jako jedna z nie wielu osób mam to cudowne szczęście i mogę się z Tobą w każdej chwili spotkać. Dzieli nas tylko 10 minut drogi. Zawsze możemy się spotkać, pogadać i odpocząć od codziennego życia. To ogromne szczęście mieć taką przyjaciółkę jak Ty.
"Dłoń zawisła nad klawiaturą. I co? I nic. Można by napisać tyle ciekawych historii, tyle nierealnych, rozmyślnie dobranych faktów! (...)" Tak, właściwie to tylko mogę dodać- Będę pamiętać.
Jesteś cudowną osobą i świetną bloggerką. Nawet jeśli odejdziesz zawsze będziesz moim guru ds. lalek. Ostatnio obejrzałam Twojego bloga od początku. Twoje zdjęcia od zawsze były... Były... Miały coś takiego w sobie, co ściskało serce, a posty od początku były bardzo przemyślane i mądre. Nie zatrzymuje cię, bo wiem, iż to NIC nie da. Ale wiedz, że dla mnie zawsze tu pozostaniesz.
OdpowiedzUsuńWow, jaki rzewny komentarz. Po prostu powiem krótko. BEdę tęsknić :')
Ishtar, mam nadzieję, że nie odejdziesz, a twoje przemyślenia na ten temat są tylko chwilowe. Może nie musisz zamawiać więcej, bo wystarcza ci to co masz, a tylko z przyzwyczajenia chciałaś kliknąć "buy now"
OdpowiedzUsuńHistoryka ciekawa, zdjęcia cudowne,
twórczej weny życzę.
Mam nadzieję,że nie odejdziesz.Ishatar,naprawdę jesteś wielka! Robisz świetne zdjęcia i historyjki.Bez Ciebie w świecie blogowania (przynajmniej dla mnie) będzie...pusto.Jeżeli już koniecznie musisz odejść-zostaw ten blog.Na pamiątkę.I gdy ktoś będzie chciał założyć bloga,gdy natrafi na twój,będzie wiedział jak dobrze zacząć :) Jeżeli odejdziesz-będziemy tęsknić
OdpowiedzUsuńMimo wszystko mam nadzieję,że się rozmyślisz i nie odejdziesz ^w^ Jednakże każdy może sobie zrobić przerwę,która naprawdę zazwyczaj pomaga!
OdpowiedzUsuńW takim razie nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Ci pomysłu na nowego bloga. Bo trudno tak nagle oderwać się od blogosfery i zacząć coś innego, 'egzotycznego' - blogowanie wciąga c:
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Z okazji walentynek odpowiadam na blogach komentatorów, więc i u Ciebie.
OdpowiedzUsuńNo popatrz... Ja tak samo! U mnie w domu obchodzi się tylko trzy święta kościelne: wszystkich świętych, boże narodzenie i wielkanoc, choć też nie według reguł. Na walentynki nigdy nie wiedziałam jak mam reagować. Bycie forever alone nie jest takie złe (tak LuLu oszukuj się, oszukuj... xD)! Ja sobie zrobiłam z tej okazji wyżerkowe śniadanie i też się dobrze bawiłam ;) Dawno takiego lizaka nie dostałam... Chyba sobie jutro kupię.
Odpoczynek może pomóc. Być może to tylko zwykłe "zmęczenie materiału", a jeżeli nie, to cóż trudno. Nikt nie ma i tak nic do gadania. Zrobisz jak uważasz ^ ^
A no jasne, że dobrze się same bawimy! Będziemy chyba nakurwiać w Metro 2034 wieczorem. Wesołych Walentynek! :3
Boże, ten blog ma duszę! Jest cudowny, piękny, aż mi języka w gębie zabrakło. Naprawdę. Prowadź go i przyświecaj innym przykładem, bo na pewno wianuszek osób za Tobą powędruje. Pamiętam czasu swojego blogowania na jeszcze starym serwisie... to były czasy :)
OdpowiedzUsuńI dziękuję bardzo za komplementy! Szycie ciuszków to nie problem, można się bardzo łatwo nauczyć choćby z filmików na Youtube :3
Przeczytałam tego posta, komentarze i łezka mi się w oku zakręciła. Nie wierzę, naprawdę, nie wierzę. Próbuję sobie wmówic "to tylko sen". Oczywiście nie będę Cię zmuszac do powrotu, to Twój wybór, nic na siłę, ale będę tęsknic. Za Twoim blogiem, za Twoimi lalkami, za Twoimi zdjęciami, za Twoim oryginalnym, niesamowitym i skłaniającym do przemyśleń stylu pisania. I oczywiście za Tobą, mimo, iż spotkałyśmy się tylko dwa razy, to cieszę się, że mogłam Cię poznac. Jesteś niesamowitą osobą, z ogromnym talentem, jesteś jedną z najbardziej wartościowych blogerek i będzie mi Cię bardzo brakowac. Rozumiem Cię. Też ostatnio mam wypalenie lalkowe, nie chce mi się robic zdjęc, szyc, moje lalki już od kilku tygodni siedzą nienaruszone na półce i czekają. Czekają na mnie, ale czy ja w końcu się zawezmę i coś z nimi zrobię? Nie wiem. Mam nadzieję, że jeszcze zatęsknisz do lalek, najlepiej schowaj je głęboko w szafie, nawet na kilka miesięcy, tak abyś ich nie widziała. Zatęsknisz za nimi i powrócisz, przynajmniej mam taką nadzieję. Nie sprzedawaj lalek i nie usuwaj bloga, zarówno jedno jak i drugie jest Twoim ogromnym sukcesem. Jesteś naprawdę niesamowitą osobą i myślę, że jeszcze kiedyś się spotkamy. Musimy!
OdpowiedzUsuńBędę pamiętac i tęsknic...
To smutna wiadomość. Zupełnie nie wiem co napisać. Twój blog był jednym z pierwszych lalkowych blogów na jakie trafiłam i to dzięki Tobie zainteresowałam się lalkami. W takim wypadku chyba powinnam podziękować.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeszcze kiedyś się tu pojawisz. Szkoda, że podjęłaś akurat taką decyzję. Będzie mi brakowało twojego bloga i twoich lalek.
Droga Ishatar twoje zdjęcia są wspaniałe. TY jesteś wspaniała. Twój blog jest wspaniały. Wspaniałe jest to co tworzysz wraz ze swoimi lalkami. Odpocznij, pomyśl, ale liczę, że kiedyś tu wrócisz. Serdecznie pozdrawiam :3
Zastanawia mnie, skąd się wzięła tu Sailor...
Mam nadzieję,że jednak nie odejdziesz, szkoda by było.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że niedługo znów odczujesz potrzebę 'bawienia się' lalkami i wrócisz do swoich czytelników ;)
OdpowiedzUsuńCzipy są genialne, aż chce się mieć kolejną Dalkę ;D ehhh ten wig...leży teraz z odżywką, potem chyba faktycznie spróbuję z płynem, jak nie pomoże to chyba go zakręcę.
OdpowiedzUsuńSzkoda, będzie tak jakoś "pusto" bez Twoich wpisów w blogowym światku. Ale jeżeli tak jest dla Ciebie lepiej, to nie ma co się zmuszać. Może kiedyś znowu spojrzysz na lalki, na siebie i jeszcze raz na lalki i stwierdzisz, że bardzo Ci ich jednak brakuje :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na tą historyjkę :3
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że odchodzisz, mam nadzieję, że wrócisz, bez Ciebie to nie to samo :/
Często czytałam twojego bloga od początku i oglądałam wszystkie te zdjęcia, jesteś dla mnie wielką inspiracją, jakoś pusto będzie.
Jakkolwiek byłoby to okropne, to może lalki nie są po prostu twoim prawdziwym hobby : / Raczej wątpię, bo masz niesamowity talent do stylizacji i wydobywania duszy z plastiku, więc zapewne musisz tylko odpocząć.
OdpowiedzUsuńDaj sobie chwilę spokoju, a potem zobaczymy ; ) Nawet jeśli nie wrócisz do lalkowania, to mam nadzieję, że znajdziesz jakąś inną pasję i nie będziesz żałowała chwil spędzonych tutaj <3
Szkoda, że odchodzisz, miło było tu zaglądać... Może się zmęczyłaś i potrzebujesz dłuższego odpoczynku.... myślę, że sama najlepiej wiesz, czego potrzebujesz.
OdpowiedzUsuńNIE ! TY NIE MOŻESZ ODEJŚĆ ! ;C
OdpowiedzUsuńTo Twój wybór, który rozumiem jak najbardziej. Chciałam tylko powiedzieć, że sfera lalkowa właśnie traci jedną z najlepszych lalkar i blogerek, mówię to zupełnie szczerze. Jesteś wspaniałą osobą, dziękuję Ci za każdy komentarz na moim blogu i za każdy życiowy, tak bardzo prawdziwy post. Nie będę już wspominać o lalkach, które są jednymi z najlepszych na polskich blogach. Naprawdę będzie mi Ciebie brakować, jesteś wspaniała! Mam nadzieję, ze to nie będzie egoistyczne, jeśli napiszę, ze mam nadzieję, że kiedyś wrócisz...
OdpowiedzUsuńKurcze, czemu wszyscy odchodzą?! :( Szczerze to ja też powoli tracę chęci :/
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeszcze wrócisz,bo bardzo lubię twojego bloga :(
Szkoda... dopiero zaczęłam Cię obserwować, a tu już koniec. No, ale cóż... Twój blog, Twoja sprawa.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo. Choć faktycznie czy to talent, nie wiem. Dobry aparat i tyle :D Ciągle się uczę i nie zawsze osiągam w pełni zadowalający efekt.
OdpowiedzUsuńRobisz przepiękne zdjęcia... :3 Twój blog jet taki... cudowny...magiczny.
OdpowiedzUsuń