Witajcie!
Mamy już październik. To zdecydowanie mój ulubiony miesiąc. Rdzawe, opadające liście, Halloween/Samhain, klimat w którym wspaniale sprawdza się Type O Negative, i rocznice - w październiku obchodzę ich najwięcej. Dzisiaj też! Z tymże to akurat trochę smutna data.
Oprócz tego wszystkiego zostaje jeszcze pełnia księżyca (w tym roku wypada ósmego) - dosyć charakterystyczna, nazywana Krwawym Księżycem (ang. Blood Moon) lub Pełnią Myśliwych. Uwielbiam jesień i kocham październik. Wreszcie mogę ubierać się w płaszcz.
~~~~
Ophélie nie pamięta momentu swojej śmierci. Ba, nie przypomina sobie nawet swojego ludzkiego życia - jej pamięć sięga do momentu, w którym po raz pierwszy otwarła oczy jako nawka.
Zagubiona, nie znająca nawet własnego imienia dziewczyna stopniowo się usamodzielniała, napotykając na swej drodze przeróżne istoty - w tym wiedźmę, która pomogła jej w odkryciu tajemnic nowego wcielenia i wprowadziła ją w świat, który sięgał dalej niż las. Ophélie poznała ludzi - ich kulturę, zwyczaje i tradycje. I choć na początku nie była zachwycona, po jakimś czasie nienawiść przerodziła się w fascynację i chęć wgłębienia się w rzeczywistość, do której sama niegdyś należała. Zawieszona gdzieś pomiędzy krainą cieni a światem żywych rudowłosa nawka korzystała z uroków ludzkiej egzystencji i czerpała pełnymi garściami ze swej nadprzyrodzonej natury. Sama nadała sobie imię, które odnalazła w jednej z szekspirowskich tragedii, raz na zawsze pragnąc odciąć się od niepamiętanego, dawnego życia.
Ale przeszłość, wciąż nieodkryta i nieodgadniona, zawisła ciemnymi chmurami nad tym pozornym szczęściem.
Do napisania :).
Uwielbiam czytać twoje historie i posty. Są takie ciekawe i tajemnicze. I dzięki tobie dowiedziałam się o krwawym księżycu o którym nigdy nie słyszałam, ale teraz poczytałam sobie i odliczam dni. :3 Podzielam twoją radość z okazji października - już teraz myślę co będę robiła przez ten miesiąc. :) A Ophelia jak zwykle piękna. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Coraz bardziej mi się podoba. Ophelie zyskuje dzięki tobie coraz bardziej niesamowity charakter w moich oczach :3 Je teraz z utęsknieniem czekam na zimę, bo jesień jednak na swój sposób mnie irytuje.
OdpowiedzUsuńJejku, ona jest taka śliczna <3
OdpowiedzUsuńOfelka jakby ładnieje z dnia na dzień . Jej historia jest świetna, naprawdę. Zachęciłaś mnie do poszperania w słowiańskiej mitologii, do tej pory wolałam grecką.
OdpowiedzUsuńTrzecie zdjęcie jest moim zdaniem najładniejsze ♥
Jejkuś, super zdjęcia. Ten choker na szyji lalki totalnie mnie urzekł >.<
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
♥♥♥♥♥♥Kocham JĄ!!!! KOCHAM TWOJE ZDJĘCIA!!!! ♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, a lalki zazdroszczę! o(≧▽≦)o
OdpowiedzUsuńJaka ona jest śliczna, w jesiennych sesjach wypadać będzie idealnie z tą rudą czupryną :)
OdpowiedzUsuńPeter <3 tego zespołu mogę słuchać dniami i nocami i nigdy mi się nie nudzi <3 szkoda, że już nigdy nie zagrają :(
Ophelie ma bardzo ciekawą historię :D
OdpowiedzUsuńPiękna Zmysłowa Melancholijna :)
OdpowiedzUsuńC-U-D-O-W-N-A, i tyle...
OdpowiedzUsuńDawno nie byłam na Twoim blogu, ale widzę dużo zmian, oczywiście na plus! Ophelie jest śliczna, jej historia intrygująca, a zdjęcia cudowne. Nic dodać, nic ująć. =^w^=
OdpowiedzUsuńZdjęcia są niesamowite, a lalka taka urocza , ale niezwykle tajemnicza :)
OdpowiedzUsuńBardzo udana sesja.